O kwalifikacjach, zdrowiu, zaczynaniu od końca i o innych sprawach i sprawkach naszych czasów.
Decydują kwalifikacje
Poseł Niesiołowski z właściwą sobie, powiedzmy – bezpośredniością, grzmi, że o obsadzaniu stanowisk powinny decydować tylko kwalifikacje a nie przynależność partyjna. Pokrewieństwo, czyli inaczej nepotyzm mu nie przeszkadza, tak jak i wice premierowi Pawlakowi ((PSL). Ciekawe, że – ich zdaniem – tylko w przypadku PO i PSL kwalifikacje i przynależność partyjna idą w parze. W innym przypadku, np. PiS, łączenie kwalifikacji z przynależnością partyjną jest z góry całkowicie wykluczone. Ale, wracając do kwalifikacji, pytam: czy Urbanowi jako dziennikarzowi, Stokłosie jako przedsiębiorcy, Bagsikowi jako finansiście, Gawronikowi jako menedżerowi itd. itd., można odmówić kwalifikacji w dziedzinach, którymi się zajmowali lub nadal zajmują?
*****
Decyduje zdrowie
Inni prominenci PO wmawiają w nas, że podstawową sprawą jest zdrowie. I to nie zdrowie psychiczne, lecz zdrowe serce, płuca oraz wysoka sprawność fizyczna decydują o możliwości pełnienia funkcji państwowych. Można wymieniać wielu mężów stanu, poczynając od F. D. Roosvelta, prezydenta USA, którzy nie cieszyli się zdrowiem fizycznym i cierpieli na różne choroby. Moja śp. Babcia, mądra mądrością ludową, mawiała: Goły ale wesoły, głupi ale zdrów. I tyle.
*****
Zaczynanie od końca
Jestem inżynierem. Wiem, że każdy projekt rozpoczyna się pracą studialną, zwaną teraz mądrze – feasibility study, potem opracowuje się założenia projektowe, projekt wstępny, projekt techniczno-roboczy, buduje i bada prototyp. Na każdym etapie zbiera się opinie i prowadzi dyskusje. Dopiero potem, na końcu tego procesu, podejmuje się decyzje o rozpoczęciu nowej produkcji i o zaprzestaniu produkcji dotychczasowej. Podjęcie tych decyzji na etapie, np. feasibility study lub jeszcze wcześniej byłoby głupotą. Czy producent samochodów podejmuje najpierw decyzję o zaprzestaniu od jutra bieżącej produkcji, a dopiero potem zabiera się do opracowania nowego typu samochodu? Co zatem sądzić, np. o decyzji likwidacji abonamentu radiowo-telewizyjnego albo o decyzji zaprzestania poboru do wojska od zaraz, zanim powstaną i zostaną wszechstronnie omówione inne warianty? Powtarzam: to zwykła ale niezwykle szkodliwa głupota. Tak mogą postępować tylko ludzie, którzy są sprawni jedynie fizycznie.
*****
Kto się ucieszy?
Podobno kolejnym „projektem od końca” jest likwidacja tzw. punktów a podniesienie wysokości mandatów za wykroczenia drogowe. Przypomnę, że teraz poza mandatem kierowca jest karany utratą punktów. Jeśli utraci ich zbyt wiele, traci też prawo jazdy i musi powtórnie zdawać egzamin. Punkty to jedyny „bat” na „tych wspaniałych mężczyzn w swoich odlotowych maszynach”, dla których różnica stu czy dwustu złotych jest niedostrzegalna. Hasło: „Polska krajem ludzi bogatych” nabiera nowego znaczenia.
*****
Psuje
Premier nazwał Prezydenta „psujem”. To kolejny dowód braku podstawowego wychowania, które kiedyś nazywano kindersztubą. Ale zostawmy na boku problemy zerowego poziomu wychowania Premiera i ludzi z jego otoczenia. Otóż określenie „psuj” uzasadniał Premier wetowaniem przez Prezydenta ustaw przyjętych już przez parlament. W ciągu blisko roku tylko dwie ustawy doczekały się prezydenckiego weta, do którego Prezydent jest uprawniony z mocy Konstytucji. Tymczasem sejmowa większość pod wodzą PO odrzuciła w tzw. pierwszym czytaniu, a więc bez rzeczowej dyskusji, kilkanaście projektów ustaw zgłoszonych przez Prezydenta i PiS odmawiając ich rozpatrzenia przez komisja sejmowe. Kto zatem zasługuje na miano psuja?
*****
Zagrania „pod publiczkę”
Premier Tusk i minister pospieszyli natychmiast helikopterem do Czech, gdzie w katastrofie zginęła jedna Polka a kilku Polaków zostało rannych. Chwalebna troska ale cokolwiek pokrętna. Codziennie słyszymy o śmierci na drogach, w Polsce. Ostatnio tylko w jednym wypadku zginęło osiem osób. Nie słyszałem, by gdziekolwiek pojawili się choćby tylko urzędnicy rządowi niższego szczebla i udzielili lub obiecali pomoc.
*****
Skąd my to znamy?
-Interwencja Rosji w Gruzji poprzedzona została informacją o gruzińskiej agresji w Osetii. 70 lat temu cały świat słyszał niemieckie informacje o polskim ataku na radiostację w Gliwicach.
-Rosja odmówiła wszelkich rozmów z obecnym prezydentem Gruzji, domaga się zmiany na tym stanowisku. 65 lat temu ZSRS odmówił rozmów z polskim rządem na emigracji – sam wybrał tych, z którymi rozmawiał.
-Komuniści wprowadzili w Polsce stan wojenny i rozmowy z Solidarnością rozpoczęli dopiero wtedy, kiedy skład jej przedstawicieli gwarantował im powodzenie. Ciekaw jestem jak będzie w Gruzji?
*****
Maciej K. Sokołowski