O antypolonizmie, podskokach, młóceniu słomy oraz o innych sprawach i sprawkach naszych czasów.
Antypolonizm „Polaków”
Czytam, że w pakiecie edukacyjnym dla szkół opracowanym za nasze, Polaków pieniądze, a dotyczącym stosunków Polsko-Ukraińskich, wymordowanie ponad 100 tysięcy Polaków przez bandy UPA-UON nie nazwano ludobójstwem. Dlaczego?
Czytam oszczerstwa Grossa zarzucającego Polakom współdziałanie z Niemcami w holokauście i widzę jak przed oszczercą otwierają się wrota polskich uczelni i wtórują mu niektórzy Polacy. Dlaczego?
Czytam, że w filmie nakręconym ostatnio przez Polaków odsądza się od czci i wiary polskich żołnierzy broniących Westerplatte. Dlaczego?
Takich zdarzeń jest wiele. Dlaczego tak sami siebie poniżamy?
Dlatego, że Niemcy i Sowieci wymordowali polskie elity intelektualne i patriotyczne. Dlatego, że przez blisko pół wieku PRL do władzy i do „rządu dusz” narodu polskiego dostawali się karierowicze, ludzie bezideowi, oszuści pozbawieni jakichkolwiek uczuć patriotycznych. I do dziś trwają blokując dekomunizację i lustrację. Kiedy nadejdą czasy, w których zamordowanie Polaka będzie tak samo ważne jak zamordowanie Żyda, Niemca czy Anglika, a zamordowanie tysięcy Polaków za to tylko, że są Polakami, będzie bezdyskusyjnie nazywane ludobójstwem? Kiedy nadejdą czasy, w których oszczerca Narodu Polskiego będzie wyrzucany z Polski, a nie do Polski zapraszany. Jesteśmy politycznie krajem wolnym, kiedy zdejmiemy kajdany kłamstwa i przestaniemy sami siebie poniżać i obrzucać obelgami?
*****
Podskoki Nowaka (PO)
Szef Gabinetu Premiera Polski w oburzający sposób zadrwił z Prezydenta RP. Nadal myśli, że jest bardzo dowcipny. Najlepiej taką sytuację skwitował Sienkiewicz ustami pana Zagłoby: Cham chamem. Nie pomoże ani biała koszula, ani krawat, ani elegancki garnitur – cham pozostanie chamem. Jeśli nie będą to ostatnie słowa posła Nowaka (PO) na zajmowanym stanowisku wysokiego urzędnika państwowego, to także do jego przełożonego słowa pana Zagłoby będą pasowały jak ulał.
*****
Piernik i wiatrak
Poseł Chlebowski (PO), w związku(?) z sytuacją w Gruzji wezwał Prezydenta do podpisania Traktatu Lizbońskiego. Czyżby zapomniał, że w interesie Polski uzgodniono, że podpis będzie złożony dopiero po przyjęciu tzw. ustawy kompetencyjnej zabezpieczającej przed lekkomyślną utratą postanowień wynegocjowanych przez Prezydenta w interesie Polski. Gdzie jest, panie pośle projekt tej ustawy? Już dawno miał być omawiany w Sejmie A co ma z tym wspólnego sytuacja w Gruzji – co ma piernik do wiatraka? Chyba tylko tyle, że gdyby ten traktat już obowiązywał, to Polska i inne kraje UE (te mniejsze), w odróżnieniu od Niemiec i innych krajów UE (tych większych), miałaby usta zamknięte. Mówiłby tylko wysoki komisarz UE – za wszystkich i jednakowo ulegle. Zaś Gruzja – być może – wróciłaby już do „macierzy”.
*****
Dziękuję Pani Profesor
Już kilka razy pisałem o tym, że piar – na którym buduje swoja „wielkość” PO i jej przewodniczący (na osiągnięciach nie może budować, bo ich nie ma) – nie różni się od reklamy handlowej. Pani prof. Barbara Fedyszak-Radziejowska (Rzeczpospolita, 27.08.2008 – naprawdę warto przeczytać) zwróciła uwagę na istotną różnicę między reklamą a piarem. W reklamie niedopuszczalne jest wymienianie z nazwy rzekomo „gorszych” konkurentów – można, co najwyżej, mówić: „inne lakiery”, „inne proszki” do prania itd. Natomiast piar wymienia z nazwy konkurentów politycznych przypisując im całe zło (czarny piar). A celuje w tym piar rządu i PO wobec Prezydenta i PiS. Bardzo dziękuję pani profesor za zwrócenie uwagi na tę cechę piaru. Tylko trochę mi smutno, że ja w porę tej różnicy dostrzegłem.
*****
PO jednak dba o wynagrodzenia
Jak można mówić, że premier Tusk i PO nie dbają o wzrost zarobków pracowniczych! Przecież to właśnie oni wnieśli do Sejmu projekt ustawy znoszącej ograniczenie wysokości zarobków prezesów i członków zarządów spółek z udziałem skarbu państwa. A sprzeciwił się Prezydent.
*****
Coś mi się zdaje…
Premier Tusk wycofał się – Prezydent został przewodniczącym delegacji polskiej na spotkanie w Brukseli. Coś mi się zdaje, że premier Tusk przestraszył się kompromitacji, bo międzynarodowy protokół dyplomatyczny i tak potraktowałby Prezydenta RP jako pierwszą osobę polskiej delegacji nie biorąc pod uwagę podskoków Nowaka (PO): „Tusk jest pierwszy, Tusk jest pierwszy!” Dyplomaci czytają konstytucję, dyplomatołki nie.
*****
Młócenie słomy
Manifestacja „Solidarności”, zdaniem PO była nieuzasadniona, bo nie wzięła pod uwagę dialogu, jaki rząd ciągle prowadzi z różnymi związkami. Tylko, że taki dialog, jaki prowadzi rząd PO, nazywano kiedyś „młóceniem słomy”.
*****
Maciej K. Sokołowski