O oszustwach expose premiera (c.d.) oraz o innych sprawach i sprawkach naszych czasów.
Słowa i czyny (5)
Premier Tusk w swoim expose mówił:
(…) Chcę teraz poruszyć temat, naszym zdaniem, kluczowy dla skoku modernizacyjnego i rozwoju gospodarki, ale także dla bezpieczeństwa i wygody życia każdego Polaka. Myślę o polskich drogach. Wszystkie dotychczasowe rządy, bez wyjątku, mówiły, że trzeba je budować i żadnemu rządowi dotychczas to się nie udało. Autostrad, przyzwoitych dróg jest skandalicznie mało. Co gorsza, ciągle wiele dróg tranzytowych przechodzi przez centra naszych miast, przez środek naszych wsi. Z powodu tysięcy TIR-ów przejeżdżających pod oknami życie setek tysięcy mieszkańców naszego kraju zamienia się w koszmar. (…) Zrobimy wszystko, żeby to zmienić; przyspieszymy budowę obwodnic i autostrad. (…) Wyeliminujemy bariery proceduralne i prawne hamujące szybkie inwestycje infrastrukturalne. (…)
Nieodpowiedzialne działania tzw. „ekologów” doprowadziły w drugiej połowie 2007r. do przerwania budowy obwodnicy Augustowa. Uwolniono od groźby koszmaru żyjątka mieszkające na kilkudziesięciu metrach długości doliny Rospudy liczącej kilkanaście kilometrów, a przedłużono koszmar tysięcy mieszkańców Augustowa. „Ekolodzy” chronią przyrodę ale człowiek nie jest ich zdaniem częścią przyrody. Uważają, że dzięcioł, lis, każdy owad i roślina mają być chronione – człowiek nie. I co przez ponad rok zrobił rząd Tuska, aby ludzi uwolnić od koszmaru? Co teraz, po roku, premier Tusk ma do powiedzenia mieszkańcom Augustowa?Czy już „wyeliminowano bariery proceduralne”? Bo w ramach „przyspieszenia” z 3000 kilometrów dróg na Euro 2012 zrobiło się 2000, a „obwodnicę” Warszawy nadal, z uporem, buduje się prosto przez Warszawę („prosta obwodnica” to pojęcie żywcem z kabaretu).
*****
Słowa i czyny (6)
Premier Tusk w swoim expose mówił:
(…) Planujemy naprawę systemu ochrony zdrowia, ale nie oferujemy Polakom rewolucji, między innymi dlatego, że trapiące system ochrony zdrowia nieustanne reformy i kontrreformy doprowadziły w niemałym stopniu do utraty poczucia bezpieczeństwa zdrowotnego Polaków. Będziemy kontynuować niektóre dobre, choć zaniechane projekty naszych poprzedników.(…) W tej dziedzinie zrobimy wszystko, aby celem nadrzędnym naszej polityki było zdrowie pacjenta. Żadne z podjętych przez nas działań nie odbędzie się kosztem pacjenta. To gwarantujemy. To gwarantujemy. Podstawowym problemem ochrony zdrowia jest realna dostępność świadczeń zdrowotnych. Ta dostępność jest ważniejsza od statusu szpitala, czy jest on publiczny, czy niepubliczny. Szpital ma być dobry, przyjazny pacjentowi i dostępny dla chorego. Musimy pokonać zmorę wielomiesięcznego oczekiwania przez pacjentów na poradę lub zabieg, bo to wielomiesięczne oczekiwanie to czasami, niestety, wyścig ze śmiercią.(…)
Czytając ten fragment expose premiera Tuska ogarnął mnie śmiech pusty i trwoga. Co w służbie zdrowia może być „rewolucją”, jeśli przymus komercjalizacji „rewolucją” nie jest? Które to „dobre, choć zaniechane” projekty poprzedników są kontynuowane? Czy „realna dostępność świadczeń zdrowotnych” i „zmora wielomiesięcznego oczekiwania przez pacjentów na poradę lub zabieg” poprawią się bez zwiększenia nakładów? Chyba tylko cudem. A takie życzenia, że szpital ma być „dobry”, „przyjazny” i „dostępny” słyszałem od 1945r. przez cały czas trwania PRL-u.
*****
Słowa i czyny (7)
Premier Tusk w swoim expose mówił:
(…) Tu, w tej Izbie, przedstawiciele mojego rządu każdego miesiąca, powtarzam: każdego miesiąca, będą informowali Wysoką Izbę i polską opinię publiczną o kolejnych decyzjach likwidujących przywileje władzy, przywileje prawne i materialne. Nie będzie takiego miesiąca, aby kolejna informacja o naszych kolejnych decyzjach nie docierała do opinii publicznej. Liczę tutaj na waszą pomoc. My chcemy siebie ograniczyć, wierzę, że opozycja będzie szczególnie gorliwie nas w tym wspomagała. (….)
Bezskutecznie szukałem kogokolwiek, kto słyszałby takie uroczyście zapowiedziane, comiesięczne informacje. Jeśli ktoś z PT Czytelników takie informacje, choćby co kwartał, choćby jedną zauważył – proszę o e-mail lub liścik pod adresem „GŁOS-u”. Bo mija już 12 miesiąc. A skoro jesteśmy przy tym temacie – premier Tusk udał się dziś rano (7.11) samolotem rządowym „w swoje strony rodzinne”. Czyżby w locie rejsowym LOT-u nie było miejsc?
*****
Słowa i czyny (8)
Premier Tusk w swoim expose mówił:
(…) Obiecuję państwu, że jeśli chodzi o nasze działania – a patrzę tu znacząco na panią minister Julię Piterę, której nasz rząd zlecił przygotowanie harmonogramu skutecznego przeciwdziałania korupcji – to, inaczej niż do tej pory, w odwrotnej proporcjonalności będą decyzje i działania antykorupcyjne do liczby konferencji prasowych. (…)
Rzeczywiście piękna zapowiedź. Może jakiś „harmonogram” został przygotowany
ale „skutecznego przeciwdziałania” jakoś nie widać – natomiast liczba telewizyjnych wystąpień pani minister Pitery, opartych o tzw. fakty prasowe, jest duża a jakość kompromitująca.
ale „skutecznego przeciwdziałania” jakoś nie widać – natomiast liczba telewizyjnych wystąpień pani minister Pitery, opartych o tzw. fakty prasowe, jest duża a jakość kompromitująca.
Słowa i czyny (9)
Premier Tusk w swoim expose mówił:
(…) Zobowiązuję się, i chciałbym tu także rozwiać wątpliwości niektórych osób, że nie pozwolę, aby ktokolwiek w kierowanej przeze mnie administracji używał instytucji publicznych, prawa lub podległych mu urzędów do walki z polityczną konkurencją. Macie na to moje słowo. (…)
Wolne żarty. Jednym z pierwszych działań rządu premiera Tuska było powołanie specjalnej, rządowej komórki PR (piaru), która z ogromnym zapałem zwalczała i nadal zwalcza polityczną konkurencję, czyli głównie Prezydenta RP i PiS. Przekazuje też swoje opracowania, wykonywane za państwowe pieniądze, partii PO. Nic tu dodać już nie można.
*****
Słowa i czyny (10)
Premier Tusk w swoim expose mówił:
(…) Tak jest, proszę państwa, rząd Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego będzie chciał ważne decyzje dotyczące naszej polityki zagranicznej konsultować także z Prawem i Sprawiedliwością oraz Lewicą i Demokratami. Odbudujemy narodowy konsensus w tej dziedzinie. (…)
(…) Jestem przekonany, że w polskiej polityce zagranicznej sojusznikiem polskiego rządu będzie prezydent Lech Kaczyński. Możemy różnić się w wielu sprawach, powinniśmy tu, w parlamencie, spierać się i dyskutować, ale, na miłość Boga, reprezentując Polskę za granicą, walcząc o nasz narodowy polski interes, powinniśmy być razem. (…)
(…) Pojadę do Lizbony i Brukseli z ministrem spraw zagranicznych, a wiem, po mojej rozmowie z prezydentem Rzeczypospolitej, że Polskę reprezentować będzie także pan prezydent, co przyjmuję z satysfakcją i wdzięcznością. Pojadę do Lizbony i Brukseli (2007r. – MKS) podpisać traktat reformujący, z uszanowaniem efektów negocjacji moich poprzedników. To oznacza podpisanie traktatu reformującego z uwzględnieniem protokołu brytyjskiego. (…)
Te zapowiedzi w zestawieniu z czynami wskazują na bezgraniczna wprost hipokryzję i cynizm. Rząd Tuska nie tylko nie konsultuje swoich decyzji z opozycją ale, np. ostatnio odmówił Prezydentowi informacji o rządowych ustaleniach na szczyt UE w Brukseli (2008r.). Oczywistym oszustwem były słowa, że „reprezentując Polskę za granicą… powinniśmy być razem”… oraz to, „…że Polskę reprezentować będzie także pan prezydent, co przyjmuję z satysfakcją i wdzięcznością”. Nieudana, bezpardonowa walka, by nie dopuścić Prezydenta do udziału w szczycie w Brukseli, a także odmowa wyjazdu razem z Prezydentem na kolejne spotkanie UE (7.11.08) i wiele innych posunięć wskazują, jak daleko odbiegają słowa premiera Tuska od jego czynów. I jak wierzyć w to co mówi?
*****
Nie lenić się, czytać!
Minister Sikorski zaperzył się i oświadczył stanowczo, że skoro Prezydent jest reprezentantem Polski, to niech ją reprezentuje, a nie zabiera się do spraw należących do władzy wykonawczej, bo władzą wykonawczą jest Rząd. Panie Ministrze, Konstytucja RP ustala w art. 10:
- Ustrój Rzeczypospolitej Polskiej opiera się na podziale i równowadze władzy ustawodawczej, władzy wykonawczej i władzy sądowniczej.
- Władzę ustawodawczą sprawują Sejm i Senat, władzę wykonawczą Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej i Rada Ministrów, a władzę sądowniczą sądy i trybunały.
Zauważmy, że konstytucja mówi: „Rada Ministrów”, a nie „Premier”.
*****
Wiele przypadków
Na transmitowanym w TVP posiedzeniu Komisji Sejmowej omawiano głośną sprawę morderstwa porwanego Krzysztofa Olewnika. Jeden z posłów PO złożył wniosek o nie rozpatrywanie tej sprawy, bo „takich spraw jest wiele” a komisja wszystkich rozpatrzyć nie jest w stanie. Skoro takich spraw jest wiele, to proszę ministra Ćwiąkalskiego, aby przestał się zajmować bzdurami w rodzaju „laptopa Ziobry”, czy innymi wyimaginowanymi przestępstwami ludzi z PiS i CBA, a zajął się wreszcie tym, co do niego należy.
*****
Maciej K. Sokołowski