O tym co może jednocześnie być i nie być, czasie przyszłym w podsumowaniu, obrońcach przyrody oraz o innych sprawach i sprawkach naszych czasów.
Pełno nas a jakoby nikogo nie było…
Premier Tusk, z okazji drugiej rocznicy objęcia władzy, wygłosił panegiryk na własną cześć. Jedna z wielu samopochwał dotyczyła niezwykle skutecznego zwalczenia kryzysu, który dotknął boleśnie świat i UE ale ominął Polskę, muśniętą jedynie spowolnieniem, bo w Polsce PKB nie zszedł nigdy poniżej zera. Niewiele mówił o niepowodzeniach, usprawiedliwiając je istniejącym kryzysem gospodarczym, nie wspomniał o obietnicach podpisanych osobiście przed wyborami. Więc jak to jest? Jest kryzys, czy go nie ma? Uchroniliście Polskę przed kryzysem, czy kryzys udaremnił wykonanie obietnic wyborczych?
*****
Chleb zdrożał, ale parowozy staniały…
Przyznaję, wystąpienie premiera Tuska było świetne, sofistyka na najwyższym poziomie. Ale nie dało się mówić rozsądnie. Jeżeli tylko się zastanowić, widać nonsensy. Jakie? Np. wmawianie ludziom tracącym pracę, oczekującym bezradnie na zaległe wynagrodzenia lub na przyjęcie przez lekarza itd., jak wielkim osiągnięciem jest to, że b. premier Buzek będzie przez kilka czy kilkanaście miesięcy przewodniczącym parlamentu UE. Kiedyś, za PRL, ludziom nękanym podwyżkami cen tłumaczono, że inflacji nie ma, bo co prawda żywność podrożała ale parowozy staniały. Np. puszenie się tym, że Niemcy, Rosjanie czy Francuzi chwalą i poklepują po ramieniu Tuska, jeśli jednocześnie rusza budowa rurociągu pod Bałtykiem, podpisujemy umowę na dostawy gazu z Rosji do 2037r. zakładając sobie na szyję pętlę zależności energetycznej, czy kupujemy od Francuzów elektrownie atomowe oparte o import uranu, surowca coraz droższego. Już dawno temu ojciec mówił mi: Miej się na baczności i nie ciesz się, kiedy twój przeciwnik lub konkurent cię chwali.
*****
Relatywizm i nieśmiertelny czas przyszły
Pamiętamy chyba wszyscy dwulecie rządu PiS, LPR i Samoobrony. Co bez przerwy czytaliśmy i słyszeliśmy? Już dwa lata rządzi PiS, a dopiero… A co słyszymy teraz? Dopiero dwa lata rządzi PO, a już… Niezmiennie jednak i przed wyborami, i po roku, i po dwóch latach rządów PO i PSL w przemowach premiera Tuska i jego kolegów bezwzględnie dominuje czas przyszły: zrobimy, zbudujemy, zapewnimy, rozwiniemy itd. Przeczytajmy, tak na zimno, bez emocji, co premier Tusk powiedział i uszeregujmy sprawy bardzo ważne: budowa czy likwidacja zakładów produkcyjnych, wzrost czy spadek bezrobocia, korupcja czy uczciwość wśród urzędników państwowych, liczebność i stan armii, bezpieczeństwo energetyczne i zdrowotne itd. oraz mało ważne: pochwały z ust rządzących Niemcami, Rosją czy Francją, objęcie nielicznych funkcji w UE, przyjaźń z panią Merkel i panem Solaną itp. I zapytajmy się sami siebie: czym Polska stoi? Pustymi słowami czy realnym czynem?
*****
Błazeństwa tzw. ekologów, obrońców przyrody
Wdrapywali się i przykuwali do drzew, manifestowali, apelowali do UE, aż w końcu udaremnili budowę obwodnicy Augustowa rzekomo zagrażającej życiu przyrody w dolinie Rozpudy na obszarze kilku kilometrów kwadratowych. Nie interesowało ich realne zagrożenie zdrowia i życia ludzi nieprzerwanymi przejazdami ciężkich pojazdów środkiem miasta. Ale siedzą cicho, gdy Niemcy i Rosjanie przystępują do budowy na dnie Bałtyku rurociągu, którego najmniejsza awaria zagraża życiu wielotysięcznych ławic rybnych, całej faunie i florze na obszarze 385 tysięcy kilometrów kwadratowych Bałtyku, zagraża też pięknym, piaszczystym plażom i egzystencji wielu set tysięcy ludzi żyjących z turystyki nadmorskiej w Polsce. Ekolodzy nabrali wody w usta. Pytam kto i w czyim interesie finansuje albo nie finansuje błaznów i szkodników mieniących się obrońcami przyrody? Kto wspiera taki cyniczny fałsz?
*****
Panie reżyserze, nie wypada
Reż. Kutz w jednym z wystąpień telewizyjnych powiedział na temat afery hazardowej i roli w niej posła Chlebowskiego (PO): …PiS im podrzucił tego śmierdziela… Pomijając już nonsens działania posła PO jako agenta PiS naprawdę nie wypada człowiekowi kultury używać takich słów. Wstyd.
*****
Wolny rynek?
Czytam, że upadają niewielkie apteki a rynek handlu lekarstwami opanowują duże firmy związane z producentami leków. Nie od dziś wiadomo, że przemysł leków, apteki i zakłady pogrzebowe są niezwykle odporne na kryzysy gospodarcze, bo ludzie chorują i umierają tak w czasie prosperity jak i w czasie kryzysu. Nie od dziś wiadomo też, że największym wrogiem wolnego rynku są monopole, które wolny rynek niszczą. Państwo, za pomocą ustaw i urzędów antymonopolowych, powinno zabezpieczyć wielu małych przed zmową kilku dużych graczy rynkowych, żeby wszystkim zapewnić pełną swobodę działalności gospodarczej. Wolny rynek w Polsce, zanim się na dobre ukształtował, powoli przestaje istnieć. Ostatnio znakomicie ilustruje ten proces ustawa hazardowa monopolizująca działalność istniejących już kasyn. Monopolistą, i to tylko wyjątkowo, może być państwo, bo jest kontrolowane przez społeczeństwo, choćby tylko za pomocą wyborów.
*****
Wspomnienia mnie prześladują
Propagandowe, nazywane teraz piarowskimi, wystąpienia premiera Tuska, który bez przerwy wskazuje PiS jako przyczynę wszelkich nieszczęść, przypominają mi słowa przypisywane kiedyś tow. Gomułce: …ich działalność doprowadziła Polskę na skraj przepaści. My dokonaliśmy wielkiego kroku do przodu… Nic dodać, nic ująć.
*****
Czy narodowości zanikają?
Odrzucono wniosek Polski, aby kandydaci na stanowiska prezydenta i ministra sprawa zagranicznych UE byli wcześniej przedstawiani, a przed powołaniem powiedzieli publicznie jak mają zamiar sprawować swoje funkcje. Szwecja stwierdziła, że jest to niemożliwe, bo np. kandyda
ci pełniący funkcje państwowe w swoich krajach nie będą chcieli ujawniać, że chcą przejść do władz UE. Mogłoby to być źle ocenione przez ich rodaków. Co to znaczy? Ano po prostu, że społeczeństwa krajów UE patriotyzm narodowy stawiają wyżej niż patriotyzm UE, wręcz je przeciwstawiają. A nam się mówi, że powinniśmy przede wszystkim być Europejczykami a Polakami potem… albo wcale.
ci pełniący funkcje państwowe w swoich krajach nie będą chcieli ujawniać, że chcą przejść do władz UE. Mogłoby to być źle ocenione przez ich rodaków. Co to znaczy? Ano po prostu, że społeczeństwa krajów UE patriotyzm narodowy stawiają wyżej niż patriotyzm UE, wręcz je przeciwstawiają. A nam się mówi, że powinniśmy przede wszystkim być Europejczykami a Polakami potem… albo wcale.
*****
Nie masz nic, to jesteś prawdziwie wolny
Sprzedajemy obcym lub likwidujemy fabryki, niedługo swobodnie będziemy sprzedawać ziemię. Zostaniemy bez niczego i wtedy dopiero będziemy naprawdę wolni i niczym nie skrępowani. Na jak długo starczy nam pieniędzy ze sprzedaży?
*****
Maciej K. Sokołowski