Mija 70 rocznica zajęcia Austrii przez wojska III Rzeszy.
12 marca br. minęła 70 rocznica Anschlussu Austrii do Niemiec. Był to jednocześnie początek ogromnych przemian w Europie, poprzedzających wybuch II wojny światowej. Jeśli kontekst polityczny zaboru Austrii jest stosunkowo dobrze znany, to kontekst społeczny już nie. Z prostej przyczyny. Powojenne rządy Austrii, okupacja kraju przez aliantów, w tym także przez Związek Sowiecki, wmawianie społeczeństwu, że naród austriacki jest ofiarą Niemiec hitlerowskich sprawiły, że wielu Austriaków uwierzyło, że istotnie jest ofiarami swojego – nota bene –rodaka Adolfa Hitlera.
Jednak w świetle dzisiejszej wiedzy okazuje się, że nazbyt wielu obywateli Republiki Austriackiej ochoczo przyłączyło się do aktywnej realizacji panowania nad światem „wielkiego narodu niemieckiego”, a nazbyt mało Austriaków podjęło opór przeciw czerwonemu reżimowi z Berlina. Ponadto Austriacy do tego stopnia dali się Hitlerowi wmanewrować w machinę śmierci, że proporcjonalnie do liczby mieszkańców było wśród nich więcej zbrodniarzy wojennych niż wśród Niemców. Wśród komendantów i kadry oficerskiej obozów koncentracyjnych Austriacy stanowili najwyższy odsetek. Odpowiednio, w tych samych proporcjach, najwięcej zginęło Austriaków ochoczo wypychanych na front wschodni.
Z drugiej strony, trzeba jasno zdawać sobie sprawę, że zajęcie Austrii wzmocniło gospodarczo III Rzeszę. Podobnym zastrzykiem sił było zajęcie Czechosłowacji. I wszystko za milczącą zgodą Wielkiej Brytanii, Francji i USA.
Święci na trudne czasy
Jednak w tych ponurych czasach, gdy wszyscy wiedzieli, że Hitler gotuje się do skoku na Austrię, a także już po 12 marca 1938 roku ten nadunajski kraj miał również prawych obywateli. Kochali swój kraj i nie witali niemieckiego wojska na ulicach Wiednia czy na Heldenplatz, gdzie do Wiedeńczyków przemawiał Adolf Hitler. Kilkoro z nich trafiło na ołtarze – s. Restituta, bł. Franz Jägerstättera, który zginął za odmowę służby w armii hitlerowskiej, czy bł. ksiądz Otto Neururer, zamordowany za przeciwstawienie się hitlerowskiemu reżimowi. Wyniesieni zostali na ołtarze w czasie pontyfikatu Jana Pawła II.
Także Grupa Scholza, swoisty, wręcz symboliczny ruch oporu zrodzony wśród katolickiej inteligencji jest jasnym promieniem na ponurej historii Austrii. Z jednym z uczestników tej grupy, emerytowanym muzykologiem prof. Wuertzlem miałem przyjemność rozmawiać w połowie lat ’90. Miał on w swojej własnej historii też polski wątek. Wysłany karnie na front wschodni, jesienią 1944 roku ocalił życie jednemu z mieszkańców Skarżyska Książęcego, w którym dłuższy czas stacjonowała jego jednostka łączności. Za ten czyn – na wniosek ocalałego Polaka – został odznaczony przez Władysława Bartoszewskiego, ówczesnego ambasadora RP w Wiedniu.
Jak doszło do Anschlussu
Pierwsza próba przeprowadzenia puczu ( i Anschlussu ) miała miejsce już 25 lipca 1934 roku. Zatem zaledwie 18 miesięcy po dojściu do władzy Adolfa Hitlera. Grupa miejscowych esesmanów zaatakowała siedzibę kanclerza dr Engelberta Dollfussa. Jeden z nich Otto Planetta zastrzelił kanclerza. Próba puczu okazała się nieudana. Hitler wtedy jeszcze nie czuł się na tyle silny, aby przyznawać się do zamachowców. Wydał Austrii wszystkich tych puczystów, którzy zbiegli do Niemiec. Siedmiu z nich, łącznie z zabójcą Dollfussa, zostało powieszenych.
Jeszcze tego samego dnia, gdy zginął Engelbert Dollfuss, nowym kanclerzem został mianowany Kurt von Schuschnigg. Postać niezwykle tragiczna. Przed wchłonięciem przez III Rzeszę szukał ratunku u Włochów. Na Ligę Narodów już nie liczył. Wiedział, że w Berlinie stworzono plan „Otto” ( na cześć zabójcy Dollfussa?), według którego Austria miała być wchłonięta przez III Rzeszę.
12 lutego1938 roku Adolf Hitler podczas spotkania w swojej rezydencji w Obersalzbergu w Bawarii zmusił austriackiego kanclerza, aby ten w skład rządu włączył przywódcę austriackich nazistów. Hitler postawił jednocześnie szereg politycznych, których przyjęcie oznaczałoby zrzeczenie się suwerenności Austrii.
Kanclerz Schuschnigg zrealizował tylko część żądań Hitlera i ogłosił przeprowadzenie plebiscytu w sprawie przyłączenia się do Niemiec. To przyśpieszyło bieg wypadków. Hitler, na wieść o planowanym plebiscycie – w ciągu 48 godzin wprowadził wojsko na terytorium Austrii – i to bez jednego wystrzału z obu stron. Austria została pzryłaczona do III Rzeszy jako prowincja Ostmark. Na czele rządu stał Arthur Seyys Inquart. Później po procesie w Norymberdze zostanie w 1946 roku stracony. Anschluss został poparty przez socjaldemokratów austriackich, których przywódcą był Karl Renner. Dla poprawy swojego wizerunku, już pół roku później do Austrii ( Ostmarku) Hitler przyłączył część Czechosłowacji ( przylegająca do Austrii część Sudetów ).
Oczyścić pamięć
Jak poinformowała Katolicka Agencja Informacyjna z okazji 70. rocznicy przyłączenia Austrii do niemieckiej III Rzeszy biskupi tego kraju wystosowali okolicznościowy list. Przypominają w nim o obowiązku pamiętania o tamtych wydarzeniach, a szczególnie o ofiarach aneksji, zamordowanych i prześladowanych przez nazistów i hitlerowskie wojsko, które wkroczyło do Austrii 12 marca 1938 r.
"Pokolenia powojenne często dzisiaj stawiają pytanie, dlaczego wówczas w marcu 1938, i podczas następnych siedmiu mrocznych lat, chrześcijanie, jak również ich pasterze, nie przeciwstawiali się bardziej zdecydowanie władzy nienawiści i nieludzkiej dyktaturze” – czytamy w dokumencie. Austriacki episkopat przypomniał, że chrześcijanie w tamtym czasie żyli w rozdarciu, pomiędzy obowiązkiem posłuszeństwa wobec państwa i wiernością wobec Boga oraz że w Austrii przed marcem 1938 r. pojawiało wiele głosów przestrogi ze strony kręgów katolickich.
Biskupi przypomnieli w liście także apel Jana Pawła II, który w swojej wielkiej prośbie o przebaczenie za winy Kościoła w 2000 r. wezwał katolików do „oczyszczenia pamięci“ i przyznania się do wszystkich błędów i grzechów.
Marek Garbacz