Jest wyrok pierwszej instancji w sprawie Tusk, Sikorski, Siemoniak vs Macierewicz. Sprawa dotyczy wpisu na twitterze wiceprezesa Prawa i Sprawiedliwości. Powodowie poczuli się dotknięci słowami dotyczącymi ich udziału w ukrywaniu prawdziwego przebiegu zdarzeń z 10 kwietnia 2010 roku.
Sąd odrzucił żądanie Romana Giertycha, który w tej sprawie reprezentuje Tuska, Sikorskiego i Siemoniaka, a który domagał się finansowego zadośćuczynienia ze strony Macierewicza. Nakazał jednak wiceprezesowi Prawa i Sprawiedliwości wystosować przeprosiny. Ten jednak zapowiedział odwołanie od wyroku.
Macierewicz: Siemoniak, Tusk, Sikorski i inni ukrywają przestępców
Chodzi dokładnie o te słowa:
10 lat, 122 miesięcy, 528 tygodni, 3699 dni: T. Siemoniak, D. Tusk, R. Sikorski i inni ukrywają przestępców, sprawców Tragedii Smoleńskiej. T. Arabski skazany, czas na resztę.
— Antoni Macierewicz (@Macierewicz_A) May 26, 2020
Antoni Macierewicz zarzucał prominentnym działaczom PO, że ukrywają zbrodniarzy poprzez ignorowanie wyroku sądu w Warszawie, który nakazał aresztowanie trzech kontrolerów lotu ze smoleńskiego lotniska, jako odpowiedzialnych za katastrofę.
Sąd: Słowa Macierewicza należy odbierać dosłownie
Kontrowersje w uzasadnieniu wyroku stanowi fakt, że sędzia upierał się przy dosłownym rozumieniu słów Antoniego Macierewicza. Oczywistym jest, że „ukrywanie przestępców” przez polityków PO nie polega na przetrzymywaniu ich prywatnych domach, lecz na podejmowaniu działań celem niedopuszczenia do wymierzenia sprawiedliwości na skazanych kontrolerach.
Pozwany podnosił, że ta wypowiedź była pewnego rodzaju uproszczeniem, ale w ocenie sądu nie wynika to z samego sformułowania i należy tę wypowiedź odbierać dosłownie, dlatego też są uznał, że ona narusza dobra osobiste. W ocenie sądu była ona też bezprawna – wyjaśniał sędzia. – Inaczej by było, gdyby pozwany użył sformułowania, że powodowie w jakiś sposób utrudniają wyjaśnienie prawdy, a tutaj wyraźnie wskazywał, że powodowie ukrywają sprawców katastrofy smoleńskiej – kontynuował.
Sąd przyznał więc, że przyczyną, dla której zasądził przeproszenie powodów było dosłowne rozumienie słów o ukrywaniu przestępców, a nie sama teza Antoniego Macierewicza, że Donald Tusk, Radosław Sikorski i Tomasz Siemoniak utrudniają wymierzenie sprawiedliwości w sprawie zbrodni smoleńskiej.
Sikorski w amoku
Warto podkreślić, dlaczego są nie przychylił się w pełni do wniosku Giertycha.
Sąd wziął pod uwagę to, że jeden z powodów, pan Radosław Sikorski, także wypowiadał się w sposób kategoryczny na temat katastrofy smoleńskiej, zarzucając konkretnej osobie popełnienie przestępstwa, a więc posługiwał się podobnymi sformułowaniami jak pozwany i z tego powodu sąd nie zasądził zadośćuczynienia.
Chodzi między innymi o ten wpis, w którym również pada sformułowanie dotyczące ukrywania przestępców.
Moim zdaniem, powinna być kara śmierci. Tylko, że rząd nadal ukrywa prawdę o sprawcach zamachu. Boją się Putina?
— Radosław Sikorski 🇵🇱🇪🇺 (@sikorskiradek) October 28, 2017
Sikorski z jednej strony zarzuca więc ukrywanie przestępców PiS-owi, a z drugiej – pozywa Macierewicza za analogiczny zarzut. Próżno doszukiwać się logiki w postępowaniu „Pana z Chobielina”, którego motywuje wyłącznie nienawiść do Prawa i Sprawiedliwości.
Sprawa Tusk, Sikorski, Siemoniak vs Macierewicz jeszcze się nie skończyła, ponieważ wiceprezes PiS zapowiedział odwołanie się od decyzji sądu.