"Dziś widać wyraźnie, że rządowa szarża z szablami na czołgi FIFA i UEFA kończy się kompletnym fiaskiem. Za kilkadziesiąt godzin Polska może wylecieć za burtę eliminacji mistrzostw świata. Wówczas nawet kibice, co weekend skandujący na stadionach ligowych: "jeb…ć PZPN", zmienią swój stosunek – ale nie do związku piłkarskiego, lecz rządu, który pozbawił ich sportowych, narodowych emocji. Do tego dochodzi wyrzucenie zespołów z europejskich pucharów – a właściwie jednego zespołu: Lecha Poznań, ale mającego szansę zajść wysoko" – czytamy w blogu europosła.
Jednocześnie Czarnecki stwierdza: "Intencje rządu były dobre, ale dobrymi intencjami jest piekło wybrukowane".
"Decyzje rządowe mają jeszcze jeden negatywny skutek: scementowały one już podzielony – przed zjazdem – aktyw piłkarski. Więcej: Związkowi, który nie reagował przez lata na korupcje, minister sportu – paradoksalnie – »zapewnił« (wbrew sobie, oczywiście) parasol ze Szwajcarii (FIFA i UEFA). Teraz działacze piłkarscy mogą czuć się bezkarni" – zauważa Czarnecki.
onet.pl/RZ