![](http://glos.com.pl/images/stories/kiszczakprofil.jpg)
– Panie redaktorze, niech pan będzie poważny ? zwrócił się do dziennikarza TVN24. Generał zapytał także, „w jakim celu myśmy się umówili, żeby się kłócić czy porozmawiać o historii?”.
– To są plotki ? podkreślał Kiszczak. – Dowody. Gdzie są dowody? Nie ma żadnych podstaw, żeby tak twierdzić.
Rymanowski oponował, że takie są ustalenia po przeprowadzeniu sekcji zwłok. Poruszył również kwestię wycięcia z relacji telewizyjnej sytuacji z minutą ciszy w intencji zabitych księży. Telewizja państwowa ? wykorzystując opóźnienie w transmisji ? nie wyemitowała fragmentu obrad Okrągłego Stołu, kiedy to mecenas Siła-Nowicki poprosił o uczczenie ich pamięci chwilą ciszy. Wszyscy wstali ? nastała wymowna cisza. Jednak widzowie tego nie zobaczyli.
– Czego się baliście? ? pytał Kiszczaka dziennikarz TVN24. – Niech pan pyta telewizji. Ja nie kierowałem telewizją ? odpowiedział generał. Wojskowy przyznał jednak, że był wtedy numerem 2 w państwie. ? I co z tego? ? dodał jednak lekceważąco.
– W jakim celu myśmy się spotkali? ? zapytał następnie dziennikarza, który chciał kontynuować wątek śmierci księży i zapytał nawet, czy Kiszczak może z ręką na sercu powiedzieć, że nie ma sobie nic do zarzucenia w tej sprawie. ? To przerywamy rozmowę. Koniec. Nie ma rozmowy. Bo pyta mnie pan o głupoty. Nie rozmawiam z panem więcej. Proszę wyłączyć kamery ? dodał stanowczo.
Na tym wywiad się skończył. TVN24 nie mogła wyemitować całości rozmowy, bo ? na mocy prawa prasowego ? Kiszczak nie zgodził się na emisję wywiadu. Telewizja TVN24 zdecydowała się jednak nadać końcówkę nagrania, aby wyjaśnić zaistniałą sytuację.
Przeczytaj wywiad dziennikarza Onet.pl z Kiszczakiem.
onet.pl/rz