Wciąż czekamy na decyzję prezydenta w sprawie zlecenia misji tworzenia rządu. Tymczasem partie totalnej opozycji przygotowują już plan podziału stołków po potencjalnym powołaniu Rady Ministrów. Na wierzch wychodzą różnice między poszczególnymi formacjami, jednak są też podobieństwa. O jednym z nich mówił w najnowszym Głosie Polski Antoni Macierewicz.
Cały materiał dostępny jest na platformie youtube na kanale Radia Maryja.
Czyja będzie Polska?
Na finiszu są przygotowania do przekazania kolejnych kompetencji Brukseli, co w istocie stanowi kolejny krok ku powołaniu nowego państwa europejskiego w miejsce państw członkowskich Unii Europejskiej. Jak zauważa Macierewicz jest to jedna z kwestii, w której koalicjanci Tuska mówią jednym głosem. A głos ten mówi jasno: Nie dla niepodległości Polski.
Mają różne punkty widzenia czy to w sprawie rolnictwa, czy to w sprawie różnych problemów społeczno-ideowych, czy to w sprawie gospodarki. Tak, rzeczywiście mają różne, nawet bardzo różne, nawet sprzeczne. Ale w jednej kwestii przywódcy tych trzech formacji i tych trzynastu partii mają jeden wspólny punkt widzenia. Tą kwestią jest likwidacja państwa polskiego, jest powołanie centralnie sterowanej struktury Unii Europejskiej w formie totalnego państwa.
Warto przypomnieć, że Tusk i jego koalicjanci w Parlamencie Europejskim współtworzą Europejską Partię Ludową. Tą samą, która notorycznie głosuje za rezolucjami przeciwko Polsce, a której lider ingerował w przebieg kampanii wyborczej w naszym kraju.
Zagrożenie sojuszem niemiecko-rosyjskim
Polska formacja niepodległościowa od dawna przestrzegała, że największym zagrożeniem dla niepodległości Polski jest sojusz niemiecko-rosyjski. Prawdziwość tego niebezpieczeństwa potwierdził przed laty sam Władimir Putin przyznając publicznie, że dąży do zbudowania „Wielkiej Europy” przy współpracy z Angelą Merkel.
Putin w 2009 roku na łamach Gazety Wyborczej powiedział, że Niemcy i Rosja tworzą Wielką Europę (…). Trzeba o tym mówić, bo tworzenie Wielkiej Europy to w dłuższej perspektywie sojusz z Rosją.
I choć dziś sojusz z Rosją wydaje się niemożliwy, to Tusk i jego otoczenie są ludźmi o krótkiej pamięci. Dwa lata po inwazji na Gruzję, ówczesny premier RP zapowiadał, że przypilnuje, by nikt nie sypał piasku w tryby przyjaźni polsko-rosyjskiej. Kiedy Lech Kaczyński ostrzegał przed zagrożeniem rosyjskim imperializmem, Donald Tusk prowadził politykę resetu relacji z Rosją, która doprowadziła do zbrodni smoleńskiej.
Większość Polaków nie ma świadomości, jaka była w tym rola Donalda Tuska – zauważa Macierewicz.
Na koniec były szef MON wyraził nadzieję, że upowszechnienie tej wiedzy poskutkuje tym, że Polacy przeciwstawią się planom Tuska.