Antoni Macierewicz nie musi przepraszać Edmunda Ochnio – zdecydował warszawski sąd. W raporcie z weryfikacji WSI Ochnio został opisany jako ich tajny współpracownik, zamieszany w nielegalny handel bronią pod kuratelą WSI.
Sąd Apelacyjny uznał rację Okręgowego, który stwierdził, że w tej sprawie nie wykazano, by autor raportu wykroczył poza swe ustawowe kompetencje przy jego tworzeniu. – To wyłącza bezprawność działania funkcjonariusza publicznego – mówiła w ustnym uzasadnieniu wyroku sędzia Urszula Wiercińska.
Ujawniony w lutym 2007 r. raport z weryfikacji WSI (autorstwa Macierewicza, ówczesnego szefa komisji weryfikacyjnej WSI) podawał, że WSI handlowały bronią z mafią z państw nadbałtyckich i arabskim terrorystą. Raport stwierdzał, że w latach 1992-96 z Polski „wyeksportowano” m.in. ponad 20 tys. pistoletów TT, kilkaset karabinków kałasznikow, kilka tysięcy innych karabinów, kilkaset granatników i amunicję.
Oparciem dla tego procederu miały być firmy stworzone jeszcze przez służby wojska PRL przez ich agentów: Cenrex, Steo i Falcon. Steo, według raportu, założono dla tajnego współpracownika WSI E. Ochnio, pseud. Tytus, a firmą Cenrex kierował oficer WSI pod przykryciem „Wirakocza”, płk Jerzy Dembowski. Transakcja miała dać WSI ok. 150-200 tys. dolarów.
Prokuratura: WSI handlowało bronią
Jeszcze w latach 90. cywilna prokuratura oskarżyła sześć osób (w tym Ochnię i Dembowskiego), którym zarzucono fałszowanie dokumentów, nielegalne dostawy broni wartości ok. 4,5 mln dolarów do państw objętych embargiem ONZ oraz branie łapówek. Grozi im do 12 lat więzienia. Ten tajny proces toczył się przez kilka lat w Gdańsku, a w 2005 r. przeniesiono go do Warszawy.
Od 2006 r. b. szefowie WSI Konstanty Malejczyk i Kazimierz Głowacki mają zaś zarzuty korupcyjnego przekroczenia obowiązków służbowych przy handlu bronią, postawione im przez prokuraturę wojskową. Obu grozi do 10 lat więzienia.
RZ