Ataki na Jana Pawła II i na cały Kościół Katolicki to strategia znana od dawna i – co przykre – przynosząca duże korzyści polityczne środowiskom nieprzychylnym polskim wartościom. Przemysł pogardy wobec Papieża-Polaka już nasilił się do nieznanych dotąd rozmiarów, a to zapewne jeszcze nie koniec.
Akcje dyskredytowania duchownych przeprowadzano już w czasach PRL. Komunistyczne władze przypisywały księżom najgorsze cechy. Przykładowo Jerzy Urban opisywał ks. Popiełuszkę jako faszystę. Degradowanie środowisk konserwatywnych i niepodległościowych, poprzez przyklejanie im łatki faszyzmu, jest metodą stosowaną do dzisiaj. Komunistyczne władze rozsiewały plotki o zdegenerowanych księżach, które wrogowie Kościoła bezkarnie powtarzają do dziś.
Słabość kłamstw
Nie trzeba mówić, że wiodąca rolę w atakach na Jana Pawła II odgrywa TVN – stacja telewizyjna, która przyczyniła się do powstania terminu „przemysł pogardy”. Żadne inne medium w Polsce nie miało takiej łatwości w poniżaniu swoich nieprzyjaciół, co TVN. Smutne jest to, że do prymitywnych ataków na Jana Pawła II dołączają się również politycy. I nie – nie zasmuca nikogo to, że są ludzie, którzy wierzą w kłamstwa TVN-u (głupich nigdy nie brakowało), lecz to, że ludzie, którzy powinni być elitą narodu, którzy reprezentują Polaków w kraju i za granicą, oczerniają jednego z największych (jeśli nie największego) człowieka, jakiego wydała ta ziemia. A przecież jeszcze niedawno tak o Ojcu Świętym mówił były premier – Donald Tusk:
Tyle dobra, co każdy z nas w Polsce od niego dostał, to jednak działa. Czasami się zastanawiam, jacy byśmy byli i czego by nie było między nami, wśród nas i w Polsce, gdyby nie Ojciec Święty. Ja szczególnie tego dnia, ale też na co dzień, wolałbym nie narzekać, bo wydaje mi się, że Polsce wydarzyło się wiele dobrego i zdarza się codziennie. A jak wielki udział jest Jana Pawła II w tym, że jesteśmy trochę lepsi niż moglibyśmy być, to jest nie do przecenienia.
Dziś poplecznicy Donalda Tuska chóralnie atakują tego samego papieża, którego były premier tak podziwiał. Sam Tusk milczy. Dziś bowiem oddawanie Janowi Pawłowi II szacunku nie jest już modne, nie przynosi politycznych korzyści. W przeciwieństwie do rozsiewania kłamstw na temat Ojca Świętego i Kościoła Katolickiego.
Nie lękajmy się
Równolegle z atakiem na Jana Pawła II, środowiska katolickie i niepodległościowe prowadzą kampanię na rzecz ochrony Papieża-Polaka przed fałszywymi oskarżeniami. W tę aktywność włączyły się również media:
Jednym z filarów Kościoła jest świętość. Przykładem tego, co wzmocniło całe pokolenie, jest Jan Paweł II. Nie dziwi więc, że te tandetne, żałosne ataki na Jana Pawła II odbywają się nieustannie. Konstruowane są one na poszlakach, domysłach, uogólnieniach i pomijam, że na esbeckich papierach i wątpliwych zeznaniach – mówił ks. Robert Skrzypczak na łamach Gazety Polskiej Codziennie.
A propos kampanii oczerniającej Jana Pawła II – w @Tygodnik_Sieci wyjaśniam etapy kłamliwej propagandy, sprawdzam jak holenderski autor powołuje się na donosicieli SB, by oczernić papieża, a następnie przewiduję – i zweryfikujemy to w tym roku – jaki będzie następny etap ataku👇 pic.twitter.com/JyV6jnno49
— Jakub Augustyn Maciejewski 🇵🇱🤝🇺🇦 (@Maciejevvski) March 7, 2023
W mediach społecznościowych obrońcy Jana Pawła II sprzeciwiają się nieprawdziwym atakom na Papieża-Polaka pod hasłem „Nie lękajcie się”. Te słowa, tak często powtarzane przez Ojca Świętego, są dla wielu zachętą do odważnego i niezłomnego trwania po stronie prawdy. W wymowny sposób w akcję włączył się premier Mateusz Morawiecki zmieniając zdjęcie w tle na twitterze.
I my nie lękajmy się mówić prawdy o Janie Pawle II – prawdy o jednym z największych Polaków, o człowieku, który był dla narodu inspiracją do walki o wolność i niepodległość na przekór komunistycznemu reżimowi, który nie może pogodzić się ze swoją klęską i triumfem dobra nad złem.
Czytaj też: