Niski kurs dolara łagodzi skutki wyśrubowanych cen światowych na surowce paliw płynnych na polskim rynku krajowym.
Z raportu Międzynarodowej Agencji Energii wynika, że wysokie ceny paliw płynnych wpłynęły w pierwszych miesiącach 2008 r. na spadek popytu w tej branży w skali globalnej. W notowaniach na największych giełdach świata przy pewnych wahaniach ceny rosną nadal. W dniu 11 marca br. ropa naftowa najpierw drożała, potem ceny spadały, aby jednak zakończyć dzień ponowną zwyżką na poziomie 105,25 dolarów za baryłkę. Analitycy amerykańscy ocenili dla agencji Reutera, że podaż ropy i benzyny nieco może wzrosnąć, nie tyle jednak dzięki większemu wydobyciu ( tu kraje OPEC nie chcą zwiększyć limitów produkcji), co na skutek niższego zapotrzebowania. To z kolei jest spowodowane słabnącym tempem wzrostu gospodarki światowej. W każdym razie przy takiej sytuacji na rynku ropy i benzyny możliwa jest w najbliższych tygodniach pewna zniżka cen. Gorzej jest w sektorze produkcji olejów, jednak tu rynek nie reaguje spadkiem cen na spowolnienie gospodarcze.