Policja wkroczyła do stołecznej hali Kupieckich Domów Towarowych, której egzekucji miał dokonać dzisiaj komornik. W hali pozostała grupa kupców, którzy zabarykadowali się w biurach zarządu – powiedział reprezentujący KDT Damian Grabiński.
Jak donosi radio RMF FM, wyparci z budynku handlarze próbują dostać się do niego z powrotem i dołączyć do kilkudziesięciu towarzyszy, którzy zabarykadowali się na pierwszym piętrze hali w biurach zarządu.
Zamaskowani ludzie „wyglądający na kibiców”
Wcześniej na Placu doszło do regularnej bijatyki. Wg świadków, po stronie handlarzy – i przeciwko policji – bili się zamaskowani ludzie „wyglądający na kibiców”.
Policja odblokowała Marszałkowską
Policja odblokowała stołeczną ulicę Marszałkowską, zablokowaną przez kupców z pobliskiej hali Kupieckich Domów Towarowych. Kupcy wyszli na ulicę, kiedy do hali weszła policja z komornikiem. Funkcjonariusze użyli m.in. armatki wodnej.
Wcześniej przez kilka godzin zabarykadowani w hali kupcy stawiali opór wynajętym przez komornika ochroniarzom. Komornik wezwał policję, która otoczyła całą halę. Przed wkroczeniem do hali policjanci grozili użyciem siły wobec zgromadzonych wokół osób, które m.in. obrzucały ich kawałkami betonowych płyt.
Po tym jak funkcjonariusze weszli do hali, część zebranych pod nią kupców wyszła na pobliską ulicę Marszałkowską, przenosząc tam zabrane spod hali barierki. Inna część usiłowała atakować funkcjonariuszy wewnątrz. Kordon policji wtedy ponownie otoczył halę.
Policja dotychczas zatrzymała trzy osoby, które rzucały kamieniami w funkcjonariuszy – powiedział PAP rzecznik KSP nadkom. Marcin Szyndler. Jak dodał, poszkodowany został jeden policjant oraz trzy inne osoby.
Ratusz pójdzie na skargę
Zawiadomienia do prokuratury zapowiada stołeczny Ratusz. Doszło do naruszenia nietykalności cielesnej kilku strażników miejskich i urzędników – powiedział rzecznik Ratusza Tomasz Andryszczyk.
Jego zdaniem kupcy zachowują się agresywnie w stosunku do strażników miejskich i urzędników, którzy są funkcjonariuszami publicznymi. – Do szpitala trafili dwaj strażnicy miejscy. Jeden z nich został raniony butelką w głowę – powiedział Andryszczyk.
Koordynator mazowieckiego pogotowia ratunkowego Marek Niemirski poinformował, że obecnie 9 osób zostało przewiezionych do stołecznych szpitali z powodu oparzeń, omdleń, urazów głowy i zaburzeń rytmu serca.
Przed halą obecnych jest sześć zespołów ratowniczych udzielających pomocy poszkodowanym.
Z końcem ubiegłego roku wygasła umowa dzierżawy hali, mimo to kupcy wciąż liczą, że miasto może się jeszcze wycofać z egzekucji komorniczej i można załatwić sprawę ugodowo. Ich zdaniem likwidacja stojącej w centrum Warszawy hali KDT spowoduje, że 2 tys. osób straci pracę, a do miejskiej kasy przestanie wpływać 6 mln zł rocznie z tytułu podatków.
Dla hali nie było miejsca w planach inwestycyjnych
Przedstawiciele miasta wielokrotnie mówili, że hala KDT musi zniknąć ze względu na plany inwestycyjne stolicy. W 2010 r. mają rozpocząć się tu prace związane z budową drugiej linii metra, a następnie – Muzeum Sztuki Nowoczesnej.
W marcu wiceprezydent Warszawy Andrzej Jakubiak zaproponował kupcom osiem nowych lokalizacji, w których mógłby powstać nowy obiekt handlowy spółki KDT. Kupcy wybrali działkę przy ul. Okopowej i upoważnili zarząd spółki do wzięcia udziału w przetargu, ale ten nadal nie został ogłoszony. Ma to nastąpić jesienią. Na Pl. Defilad chcą pozostać do czasu wybudowania nowego domu towarowego, czyli do 2012 roku.
źródło informacji: INTERIA.PL/RMF/PAP