Prawo i Sprawiedliwość rozpoczęło bojkot stacji TVN i TVN24, które to internauci nazywają często WSI24, ze względu na korzenie powstania koncernu ITI (patrz raport z likwidacji WSI) jak i obecność w stacjach osób w tym raporcie występujących.
Ale nie to jest główną przyczyną. Decyzję prezesa PiS, Jarosława Kaczyńskiego, przyjąłem bez zdziwienia, choć nie – było jedno zdziwienie: dlaczego PiS tak długo zwlekał z podjęciem tego kroku. Przecież politycy tej partii zapraszani byli do studia wyłącznie jako „chłopcy do bicia”, mając przeciwko sobie dwóch, czy trzech innych gości, a także – często i prowadzącego program. Niezależnie, więc od wprawy erystycznej byli zakrzykiwani przez chór oponentów (szczyty przychodziły, gdy w studiu był Niesiołowski lub Wałęsa).
No, ale lepiej jednak późno niż wcale.
Gdy PiS obwieścił swoją decyzję spadł na niego grad „złotych myśli” tzw. autorytetów moralno-medialnych, utyskujących że partia nie rozumie roli mediów, że nie potrafi uznać czyjejś wyższości etc. Prof. Wiesław Godzic orzekł więc np., że „PiS-owski bojkot TVN i TVN24 to wyraz głębokiej frustracji i niezrozumienie istoty mediów” a partia Jarosława Kaczyńskiego „lekceważy rolę dziennikarza jako pośrednika w przekazywaniu informacji”.
Tymczasem jest odwrotnie – partia Kaczyńskiego zbyt długo akceptowała fakt, że dziennikarze obu kanałów Tusk Vision Network zamienili informację na propagandę, a „Szkło kontaktowe”, audycja niby satyryczna, obrała sobie za cel maksymalne ośmieszenie tak PiS jak i prezydenta.
Jak się jednak jest tubą PO – innej polityki być nie może.
Tak, więc jest bojkot i w porządku. No, bo spójrzcie państwo, jaki ten TVN stał się ponury i nudny. „Autorytety” nie mają w kogo walić jak w bęben, mało tego – owo walenie jakby zelżało.
Nie dziwię się. PiS był barwny, a teraz kto został, oprócz zadufanej koalicji? Wejdą może na dłużej do studia pasożyty i planktony polityczne w rodzaju Jarosława Sellina, Pawła Zalewskiego, „Talibów” Marka Jurka, czy jurnych chłopców z „Samoobrony”, których jest tak wielu, że nie mogą porządnie zorganizować blokady drogi w Polichnie. Przyjdą jeszcze inne chłopy – Pawlakowe „arbuzy” i będzie tak ciekawie i interesująco, że widz albo uśnie, albo nastawi TVP Info.
Albowiem, czy to się komuś podoba czy nie, TVN-y oglądało się dla PiS-u: po to, by zobaczyć jak jego przedstawiciele są niszczeni, albo jak nie dają się zniszczyć, a przede wszystkim – by usłyszeć odtrutkę polityczną na „irlandzkie cuda” ekipy Tuska.
Imperium Waltera porzucając informację dla propagandy i popierając aż do bólu Platformę, ma szansę dorównać do pozycji Superstacji, która – po tym jak prawica ogłosiła jej bojkot – zamieniła się w marginalny medialny folwark komuny i liberałów. I niech się tak stanie.
{sidebar id=4}
Paweł Konik