Zabijanie noworodków w Meksyku zostało tam nazwane późną aborcją. Fronda.pl poinformowała niedawno, że proceder ten jest akceptowany i promowany przez Petera Singera, prof. etyki z Uniwersytetu w Princerton w USA.
Tego samego, który twierdzi, że dziecko w łonie matki, czy jak mówi on i jemu podobni – płód ludzki ma mniej praw aniżeli zwierzę, bo zwierzę ma większą zdolność do odczuwania cierpienia i przyjemności.
Prof. Magdalena Środa w połowie maja tego roku ogłosiła, że amerykański profesor jest to „jeden z największych na świecie filozofów, wielki intelektualista i rzecznik praw zwierząt”. Nie poinformowała co prawda, kto jeszcze oprócz niej tak uważa, ale niech tam - skoro twierdzi, że Singer jest wielki, to niech tak będzie. Niepokoi mnie natomiast co innego, a mianowicie, że do tej pory nie słyszałem, aby prof. Środa, przeżywała jakiś dyskomfort w związku ze stanowiskiem pana Singera w sprawie zabijania noworodków w Meksyku. Zawsze myślałem, że osoby o tak sztandarowej wrażliwości, jak pani profesor, potrafią, gdy trzeba, stanąć ponad swoimi sympatiami. Widocznie jednak sprawa uśmiercania noworodków nie jest godna profesorskiej uwagi.
Witold Rogula