Myśliwce brytyjskiego RAF przechwyciły nad Szkocją dwa rosyjskie samoloty Tu-160 zdolne do przenoszenia broni jądrowej i odprowadziły je za brytyjską przestrzeń powietrzną. Rosyjskie media donoszą, że Brytyjczycy oskarżyli rosyjskich pilotów o inwazję na Szkocję.
Ministerstwo Obrony Wielkiej Brytanii potwierdziło we środę, że piloci myśliwców RAF Tornado F3 zostali powiadomieni o Rosjanach rano 10 marca.
Z informacji ministerstwa wynika, że dwa rosyjskie bombowce Tu-160 leciały w kierunku ujścia rzeki Clyde. Brytyjskie samoloty ze 111. dywizjonu myśliwców przechwytujących RAF natychmiast nawiązały kontakt z Rosjanami, następnie zaś zmusiły je do zmiany kierunku lotu. Po czterech godzinach rosyjskie maszyny opuściły brytyjską przestrzeń powietrzną.
– Zdarzenie to „nie jest czymś wyjątkowym” – tłumaczy brytyjski ppłk. Mark Goringe. Jak dodaje, od początku 2009 roku ponad 20 razy doszło do podobnych zdarzeń.
osyjskie siły powietrzne odrzucają jakiekolwiek oskarżenia. W specjalnym oświadczeniu podano, że 10 marca rosyjskie samoloty wykonywały planowane loty nad wodami Arktyki i nad Oceanem Atlantyckim.
Władimir Drik z Sił Powietrznych Federacji Rosyjskiej podkreślił, że rosyjscy piloci nie naruszyli granic innych państw, a dowodem na to są zgromadzone materiały. Drik dodaje także, że 10 marca na tym torze lotu towarzyszyły rosyjskim pilotom dwa norweskie samoloty F-16 i dwa brytyjskie samoloty Tornado. Tego dnia wspólne loty były kontynuowane przez około 11 godzin.
Rosjanie wznowili loty swoich bombowców dalekiego zasięgu w 2007 r. po 15 latach przerwy. Ówczesny prezydent Władimir Putin poinformował w sierpniu 2007 r., że stałe loty lotnictwa strategicznego poza granice kraju zostały wznowione w odpowiedzi na zagrożenie ze strony innych państw.
tvn24.pl