Kiedy słyszę o równych prawach, jakie nominalnie panują w UE nasuwa mi się kilka refleksji.
![](http://glos.com.pl/images/stories/flagaue(3).jpg)
Druga: równe prawa wymagają zniesienia wszystkich ograniczeń wobec ludzi i przedsiębiorstw jeżeli chodzi o teren ich aktywności. Tymczasem na terenie niektórych państw starej UE utrzymywane są różne zakazy i utrudnienia dotyczące obcych, bo są z nowej UE.
Trzecia: równości praw w UE zaprzeczają ewidentnie różne poziomy dopłat dla rolników, wyższe w starej UE i niższe w nowej UE.
Tych nierówności prawa UE, które blokują wyrównanie rozwoju gospodarczego członków UE, lub choćby tylko utrzymanie wzajemnego dystansu, jest wiele. I nie pomaga nawet zwiększony, poza rolnictwem, strumień pieniędzy dla państw nowej UE. Obecne prawo, może i dobre przy dzisiejszym poziomie gospodarczym starej UE, zastosowane do poziomu wcześniejszej fazy rozwoju, którą mamy teraz w krajach nowej UE, jest skutecznym hamulcem. Wyraźnie powtarzam: UE potrzebuje dwóch prędkości ale to ci, co są z tyłu muszą mieć prędkość większą a nie odwrotnie.
Maciej K. Sokołowski