Sąd Okręgowy w Warszawie odrzucił pozew Zbigniewa Lichockiego skierowany przeciwko Antoniemu Macierewiczowi. Obecny Dyrektor Biura Prawnego SKW pozwał Macierewicza za wypowiedzi udzielone w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” w grudniu 2007 r. pt. „Tajny plan Platformy”.
Antoni Macierewicz, wówczas kandydat PiS do sejmowej speckomisji stwierdzał tam, że Lichocki został przyjęty do SKW aby szukać haków przeciw niemu i innym uczestniczącym w weryfikacji żołnierzy likwidowanych WSI. Dodał, że gdy Lichocki pracował w UOP, uczestniczył w 2002 r. w zatrzymaniu prezesa PKN Orlen Andrzeja Modrzejewskiego (katowicka prokuratura postawiła już zarzuty w tej sprawie m.in. ówczesnemu szefowi UOP Zbigniewowi Siemiątkowskiemu). Zbigniew Lichocki jest dziś radcą prawnym, w PRL był prokuratorem wojskowym, służył w UOP, ABW oraz SKW, z której pod koniec 2006 r. zwolnił go Macierewicz. Wrócił do SKW po zmianie ekipy rządowej w listopadzie 2007 r.
Lichocki domagał się od Macierewicza przeprosin w „Rzeczpospolitej” i wpłacenia 10 tys. zł na cel charytatywny. W swoim orzeczeniu sąd stwierdził, iż Macierewicza chroni immunitet, gdyż wypowiadał się do prasy jako poseł i mówił o sprawach, o których jako poseł się dowiedział.
Lichocki domagał się od Macierewicza przeprosin w „Rzeczpospolitej” i wpłacenia 10 tys. zł na cel charytatywny. W swoim orzeczeniu sąd stwierdził, iż Macierewicza chroni immunitet, gdyż wypowiadał się do prasy jako poseł i mówił o sprawach, o których jako poseł się dowiedział.
Na jednej z poprzednich rozpraw Lichocki przyznał, że jest objęty zawiadomieniem Macierewicza o domniemanych przestępstwach obecnego kierownictwa SKW, które bada prokuratura w Ostrołęce oraz doniesieniem Komisji Weryfikacyjnej WSI o złożenie nieprawdziwego oświadczenia weryfikacyjnego.
Antoni Macierewicz domagał się odrzucenia pozwu ze względu na niedopuszczalność drogi sądowej. Twierdził, że udzielając wywiadu wykonywał zapisy ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora, a takie działania są chronione immunitetem.
Ten pogląd podzieliła we wtorek sędzia Janina Dąbrowicka odrzucając pozew. Sąd uznał, że Macierewicz wypowiadał się do „Rzeczpospolitej” jako poseł na Sejm. Tak zresztą jest zatytułowana z nim rozmowa przeprowadzona przez red. Małgorzatę Subotić: „z posłem, byłym weryfikatorem WSI” – przytoczył sąd.
Jak podkreśliła sędzia ”wypowiedzi Macierewicza były realizacją przez niego mandatu poselskiego, ponieważ mówił on o sprawach, o których dowiedział się jako poseł i wyrażał swoje poglądy wobec uzyskania niepokojących go informacji o szykanowaniu osób, które weryfikowały żołnierzy b. WSI”.
mar