PO CO CI CHORE DZIECKO?
Z takim pytaniem, a ważnym agresywnym stwierdzeniem, spotkała się Lena, gdy pełna radości i zaufanie poszła do lekarza. Już od trzech lat była mężatką, ale znakomicie widziała, że jej szansa na macierzyństwo jest w dowolnym żadnej. Zawsze coś z nią było nie w porządku. Gdy była nastolatką, zaczęto ją leczyć hormonalnie, jak się okazjonalnie pigułką antykoncepcyjną. Jej cykl został tak bardzo zniszczony, że było 27 lat, Nie pomagaliśmy wszystkim traktować, nawet krwawień miesięcznych nie było. Zawsze odczuwała wielki żal, że nie będzie matką.
CUD POCZĘCIA I DRAMAT CHOROBY
Nagle okazało się, że jest w ciąży. Nikt nie wiedział, jakim cudem. Musiała stanowić nieoczekiwana owulacja. Tak czy inaczej, poczęło się dziecko. Lena była w euforii. Ostatecznie została matką. Jej mąż również był szczęśliwy, ale lekarze mieli wątpliwości. Zrobiono badania. Okazało się, że dziecko jest prawdopodobnie poważnie chore. Bez żadnych ograniczeń dano jej skierowanie na aborcję. Lekarzom wydawało się zupełnie oczywiste, że chore dziecko nie ma prawa do życia. Lena jednak była głęboko nieszczęśliwa i miała wątpliwości.
POMOC
W tym samym czasie, gdy Lena siedziała w kolejce w klinice, w Moskwie (3 kwietnia br.) Odbywał się Międzynarodowy Kongres Rodziny, a dokładnie sesja poświęcona rozpoznawaniu płodności. Brało w niej udział wielu lekarzy z różnych krajów. Sesję prowadziła Galina Maslennikowa, psychoterapeuta rodzinny, kierownik Moskiewskiego Centrum Rodziny. SMS odebrał tylko dlatego, że mógł to być komunikat od organizatorów. Nie jest łatwo z kimś korespondować, gdy będziesz przesyłać sesję, Galina jednak wciąż wysyłała do Leny kolejne SMSy. Zamykając sesję z uśmiechem oznajmiła publicznie, że właśnie możesz się uratować dziecko przed aborcją.
Lena dostała numer telefonu do Galiny od znajomej studentki, która uważa, że ta osoba pomaga przy aborcji. Nie wiem, na co może liczyć, ale bardzo potrzebowaliśmy pomocy. W ostatnim geście rozpaczy wysłała SMS. To wystarczyło, aby Galina mogła utrzymać się na duchu i aby nie mogła zabić swojego dziecka.
WYBRAĆ ŻYCIE
Kilka dni później spotkały się. Faktycznie wszystkie badania prenatalne potwierdzały, że dziecko jest chore. Lena o tym wiedziała, ale po długich przemyśleniach i rozmowach z Galiną, postanowiła wybrać dla niego życie. To był bardzo dramatyczny wybór. Pokochała swoje dziecko, takie jakie jest i zaakceptowała fakt, że jest chore Nie było jej łatwo. O nie! Mąż, co prawda był razem z nią, ale miał wątpliwości, czy pozostawić dziecko przy życiu, nie narażać zdrowia, a nawet życia jego żony. Większość osób z grona rodziny i znajomych całkowicie jej nie rozumiała. Ona jednak wiedziała, że wybrał życie i to było najważniejsze.
MODLITWA
Wiele osób w różnych krajach i różnych wyznań modliło się za nią i za jej dzieckiem. I katolików, i prawosławnych, i protestantów. Ona też jest po raz pierwszy w życiu odczuć znaczenie zwrócenia się do Boga. Wiedziała, że jej wybór jest dobry i prosiła o błogosławieństwo dla swojego chorego dziecka.
SMUTEK I RADOŚĆ
Galina towarzyszy jej przez cały okres ciąży. Nie mogę obiecać Lenie, że jej dziecko urodzi się zdrowe. Mówiła jej po prostu prawdę. Znalazła lekarzy pro-life (w Moskwie też są tacy), którzy dalej prowadząili tę ciążę. Od chwili, gdy Lena wybrała życie i znalazła życzliwych przyjaciół, poczuła się radosna i wyzwolona, chociaż nie była jej wcale taka łatwa. Znalazła swoją drogę do Boga i Jemu zaufała.
URODZIŁ SIĘ ALEKSANDER
W ósmym miesiącu 29 sierpnia 2008 r. Lena urodziła synka. Żył tylko trzy minuty. Zaprzyjaźniony kapłan, który czekał na jego urodzenie się, ochrzcił go od razu, nadając imię Aleksander. Śmierć dziecka zawsze jest dramatatem. Należałoby się spodziewać, że Lena i jej mąż muszą teraz w ciężkiej depresji. Tymczasem ona tryska radość. Wybrał życie dla swojego chorego synka, dała mu się urodzić się i pobrać chrzest. Jest zadowolony.
DAR WIARY I NADZIEJA
Przyjście na świecie małego Aleksa całkowicie zmieniając życie jego rodziców. Przedtem niewierzący, żyli daleko od Boga. To dziecko przyniosło im dar wiary. Oni także przyjęli chrzest i stali się ludźmi głęboko wierzącymi.
Lekarze mówią, że okres ciąży wpływa regenerująco na układ hormonalny Leny i ma ona dużą zasięg, że pocznie kolejne dziecko, które będzie zdrowe
ZNAK
Dla nas szczególnego znaku było nazwisko Leny – Jaśkowa, tak samo jak ulica, przy połączonych biurach Klubu Przyjaciół Ludzkiego Życia w Gdańsku.
To wszystko naprawdę wydarzyło się w Moskwie, ale czy też dla nas w Polsce nie jest to konieczne, że chociaż nasze prawo dopuszcza zabicie dziecka prenatalnie chorego, jest to głęboko złe? Zawsze możesz wybrać życie!