Stoczniowcy modlą się na różańcu o cud. Sytuacja jest tragiczna – do końca maja zostanie zwolnionych 5 tysięcy pracowników Stoczni Gdynia.
![](http://glos.com.pl/images/stories/stoczniowcy.jpg)
– Zdrowy rozsądek podpowiadał: stamtąd, gdzie wojska radzieckie weszły, nigdy po dobroci nie wyjdą – mówi Lewandowski. Ale w 1948 roku Austriacy zaczęli masowo odmawiać różaniec – właśnie w intencji wycofania się okupanta. Po siedmiu latach stał się cud – Sowieci się wycofali a Austria zjednoczyła.
Zdaniem Lewandowskiego sytuacja stoczni wydaje się równie tragiczna, a jej uratowanie będzie możliwe tylko wtedy, gdy naraz stanie się kilka nieprawdopodobnych – w czasach kryzysu – rzeczy.
Chęć odmawiania różańca stoczniowcy zgłaszali pod specjalny numer telefonu. – Chcemy wiedzieć, ile osób się zaangażuje w modlitwę. W Austrii różaniec odmawiało 10 proc. obywateli.
Wierzymy, że jeśli 10 proc. załogi, czyli ok. 500 osób, włączy się do różańca, to też wygramy – mówi Lewandowski.
Fronda.pl/RZ