Jacek Kurski i Arkadiusz Mularczyk poinformowali, że klub PiS złożył wniosek do Prezydium Sejmu o odwołanie z komisji śledczej ds. nacisków na służby specjalne posła LiD Jana Widackiego.
"Liczymy na to, że marszałek Sejmu odniesie się do opinii prawników i złoży wniosek o odwołanie posła Widackiego z prac tej komisji(…).Wystąpiliśmy do sejmowego biura ekspertyz, do prawników sejmowych, którzy stwierdzili autorytatywnie, że sprawa pana posła Widackiego może być badana przez komisję śledczą" – powiedział poseł PiS Arkadiusz Mularczyk podczas piątkowej konferencji prasowej w Sejmie. Poseł przypomniał, że PiS już raz złożył wniosek o wyłączenie Widackiego ze składu komisji, jednak PO i PSL uznały, że nie ma przeszkód, aby pozostał jej członkiem" .
„PiS złożył kolejny wniosek, do Prezydium Sejmu, o wykluczenie Widackiego z komisji śledczej (…) Nie możemy dopuścić do sytuacji, że sejmowa komisja śledcza działa z przekroczeniem prawa” – wyjaśnił Mularczyk. Dodał, że jeżeli nie dojdzie do odwołania Widackiego, to "potencjalny raport komisji będzie z mocy prawa obarczony sankcją nieważności". Posłowie PiS powołują się tu na zapisy ustawy o sejmowej komisji śledczej, które mówią że poseł nie może wchodzić w skład komisji, jeżeli sprawa dotyczy go bezpośrednio.
Arkadiusz Mularczyk przypomniał, że Widacki jest oskarżony przez prokuraturę "o kontakty z gangiem pruszkowskim, organizacjami mafijnymi i przestępcami".
Krakowski adwokat Jan Widacki, w przeszłości m.in. wiceszef MSW i ambasador Polski na Litwie, został oskarżony latem 2007 r. przez białostocką prokuraturę o nakłanianie świadków do składania fałszywych zeznań i utrudnianie postępowania karnego, za co grozi do 5 lat więzienia. Widackiego oskarżono też o to, że miał nakłaniać świadka Sławomira R., który odsiaduje karę m.in. za zabójstwo, do nieprawdziwych zeznań, korzystnych dla bronionego przez Widackiego szefa gangu pruszkowskiego Mirosława D., ps. „Malizna”. Widackiemu zarzuca się także naciski na lobbystę Marka Dochnala, by podczas zeznań w sejmowej komisji śledczej ds. PKN Orlen, "nie oczerniał" Jana Kulczyka, którego Widacki był pełnomocnikiem.
Jan Widacki podjął się obrony byłego funkcjonariusza biura śledczego SB Zbigniewa K., oskarżonego o utrudnianie śledztwa w sprawie śmieci Stanisława Pyjasa; reprezentował Henryka Karkoszę („TW Monika”) przed sądem lustracyjnym; bronił policjantki oskarżonej o wykorzystywanie materiałów ze śledztw w reportażach publikowanych pod pseudonimem w "Złym" (wydawanym przez żonę Jerzego Urbana); doprowadził do uniewinnienia "Inkasenta", domniemanego seryjnego zabójcy.
ZR