Donald Tusk zapowiadał, że nie zgodzi się na przymusową relokację nielegalnych imigrantów. Jeszcze w expose po wyborze przez Sejm powtarzał, że Polska nie będzie musiała przyjmować migrantów narzucanych przez Unię Europejską. Jak się okazało, były to tylko obietnice, które okazały się nie mieć nic wspólnego z prawdą. Rząd dał zielone światło na pakiet migracyjny, co w najnowszym Głosie Polski skomentował były minister obrony narodowej Antoni Macierewicz.
Całą wypowiedź Antoniego Macierewicza można obejrzeć na kanale youtube Radia Maryja.
Niemcy chcą się pozbyć nielegalnych imigrantów
Europa Zachodnia przez ostatnie kilka dekad prowadziła politykę otwartych drzwi dla imigrantów – zarówno tych legalnych jak i nielegalnych. Miała być to recepta na katastrofę demograficzną, jednak okazało się, że obrana strategia okazała się nieskuteczna.
Spośród ponad miliona migrantów, absolutna większość, 90 procent, nie chce pracować. I dlatego Niemcy chcą się ich pozbyć – wyjaśnia Antoni Macierewicz.
Od kilku lat niektóre państwa Europy Zachodniej na czele z Niemcami forsują w Unii Europejskiej projekty polegające na przymusowej relokacji uchodźców do innych państw członkowskich, by „podzielić się problemem”, który sami sobie zgotowali. Pozostaje pytanie: dlaczego mielibyśmy się na to zgodzić? To nie my bezmyślnie przyjmowaliśmy tysiące ludzi z innych kręgów kulturowych i nie my powinniśmy płacić za błędną politykę Berlina. Takie stanowisko reprezentował Polski rząd w latach 2015-2023, jednak nowa koalicja rządząca jest innego zdania.
Donald Tusk przyrzekał, że nie zgodzi się na to, by Polska była zalewana przez nielegalną migrację, że zrobi wszystko, by Unia nam tego nie narzuciła, podjął zupełnie inną decyzję.
Rząd Tuska oraz deputowani do Parlamentu Europejskiego wybrani z ramienia partii koalicji 13 grudnia dali zielone światło na uruchomienie mechanizmu przymusowej relokacji nielegalnych imigrantów.
Co dalej z Polską?
Warto przypomnieć, że w październikowym referendum prawie 11 milionów Polaków na pytanie „Czy popierasz przyjęcie tysięcy nielegalnych imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki, zgodnie z przymusowym mechanizmem relokacji narzucanym przez biurokrację europejską?” odpowiedziało „nie”. Ich głos jest jednak nieważny dla koalicji 13 grudnia. Ważniejsze jest to, czego oczekują eurokraci.
Donald Tusk przekształca Polskę w strukturę, która ma mieć zlikwidowane państwo, która ma mieć zlikwidowaną strukturę nie tylko organizacyjną, nie tylko prawną, ale przede wszystkim ideową, ma być zlikwidowana formacja chrześcijańska.
I to w tej całej sytuacji jest najbardziej przerażające. Zdanie Polaków nie ma dla rządu znaczenia, ponieważ Polska ma być tylko częścią europejskiego imperium zła, które Niemcy chcą zbudować w sojuszu z Rosją. Do tego potrzebni są ulegli przywódcy w poszczególnych państwach członkowskich UE, a Tusk do tej roli pasuje jak ulał. Zwiastuje to duże zagrożenie dla Polski w najbliższych latach, dlatego nic dziwnego, że Polacy postanawiają się temu przeciwstawić.
11 stycznia pod sejmem ma się odbyć Protest wolnych Polaków przeciwko łamaniu wolności słowa, ale też wolności w ogóle. Będzie to dobra okazja, by pokazać koalicji rządzącej, że Polacy nie zgadzają się na przedmiotowe traktowanie, które koalicja 13 grudnia funduje im od pierwszych dni rządów.