Antoni Macierewicz podkreślił, że jedyne co prokuratura posiada przeciwko dwójce podejrzanych to jedno doniesienie byłego oficera Wojskowych Służb Informacyjnych. Sformułowanie zarzutu płatnej protekcji przez śledczych nie było zdaniem byłego szefa SKW oparte na solidnym materialne dowodowym i dlatego nie obroniło się w toku postępowania sądowego. – Na szczęście mamy niezależne sądy – powiedział Macierewicz.
– Wszystko razem składa się na polityczną ocenę sytuacji – mówił likwidator WSI. -Mamy do czynienia z prowokacją polityczną i z bezprzykładnym atakiem na wolne media- podkreślił Macierewicz.
Atakiem tym był bezprzykładny sposób, w jaki z dziennikarzami TVP w domu Piotra Bączka obeszli się funkcjonariusze ABW. Oficerowie zabrali dziennikarzom kamerę i kazali się rozebrać do rewizji osobistej.
{sidebar id=4}
– Mamy do czynienia z kompromitacją służb – ocenił likwidator WSI. Dodał, że "być może należy zwrócić uwagę na personalne powiązania" osób związanych ze sprawą. – Nie jest chyba przypadkiem, że dzisiejszy prokurator był wiceministrem zajmującym się m.in. zatrzymaniem prezesa Modrzejewskiego za rządu Leszka Millera – zwrócił uwagę Macierewicz.
Anroni Macierewicz uważa, że sprawy akcji ABW nie można tak zostawić: – Zwłaszcza atak na media musi się spotkać z reakcją opinii publicznej i Sejmu – podkreślił.