Danuta Huebner, kandydatka do Parlamentu Europejskiego z list PO otrzymała rekordowe poparcie warszawiaków i mandat europosłanki. Wszystko wskazuje jednak na to, że zamiast pięcioletniej kadencji w PE, pozostanie w Komisji Europejskiej. Gdyby taki scenariusz się potwierdził, jej miejsce w europarlamencie zająłby Tadeusz Ross. Zdaniem Ryszarda Czarneckiego z PiS, wyborcy PO mają prawo czuć się rozczarowani.
Wybory do Parlamentu Europejskiego pokazały, że Danuta Huebner cieszy się ogromnym zaufaniem wśród mieszkańców stolicy. Polska komisarz zdobyła bowiem trzeci wynik w kraju (311 tys. głosów), po byłym ministrze sprawiedliwości – Zbigniewie Ziobrze (335 tys.) i byłym premierze – Jerzym Buzku (393 tys.). Choć zyskała rewelacyjne noty, od początku sprawiała wrażenie średnio zadowolonej z tak imponującego osiągnięcia. Dziennikarze dostrzegli, że kandydatka prawie wcale nie uśmiechała się podczas fety w sztabie wyborczym, a po ogłoszeniu wyników w jej głosie nie słychać było entuzjazmu.
Bardzo szybko zaczęły pojawiać się spekulacje, czy komisarz w ogóle zależało na zdobyciu mandatu eurodeputowanej. Prasa pisała, że jej udział w wyborach mógł być uzależniony od nieformalnej obietnicy premiera, że Huebner pozostanie komisarzem na kolejną kadencję. (….)
Huebner nie podjęła jeszcze decyzji o ewentualnym zrzeczeniu się mandatu, bo ma na to czas do połowy lipca. Niebawem Donald Tusk ma jednak rozwiązać tę zagadkę i zadecydować, który z oficjalnych kandydatów na komisarzy (Janusz Lewandowski, Jacek Saryusz-Wolski, czy Danuta Huebner) zostanie przez niego zgłoszony do instytucji unijnej. Jeszcze dziś premier ma się w tej sprawie spotkać z polską komisarz.
Jeśli Danucie Huebner uda się zyskać poparcie premiera i ponownie dostać się do KE, będzie musiała zrezygnować z miejsca w PE. Tym samym jej mandat przypadnie Tadeuszowi Rossowi, satyrykowi, aktorowi i piosenkarzowi, który swoją przygodę z polityką rozpoczął dwa lata temu, kiedy dostał się na Wiejską.
W tym czasie Ross, znany bardziej jako „Zulu Gula”, nie należał do bardzo aktywnych posłów. Ze statystyk sejmowych wynika, że w ciągu trwającej kadencji zgłosił jedno zapytanie - w sprawie spółki „Polskie Nagrania” oraz pięć interpelacji - ws. programu edukacyjnego na rzecz przeciwdziałania przemocy w rodzinie, usprawnienia postępowań wieczystkoksięgowych, upowszechniania zmienionej podstawy programowej, ustawy o ochronie danych osobowych, wykupu mieszkań przez najemców lokali spółdzielczych oraz polityki mieszkaniowej.
Prof. Wawrzyniec Konarski, politolog, przyznaje, że osoby, które postawiły krzyżyk przy nazwisku Huebner, mają prawo czuć się oszukane. - Wyborcy nie lubią kiedy nabija się ich w butelkę. Politycy, którzy lekceważą w ten sposób wyborców słono za to płacą - mówi politolog. W jego opinii roszady w PO mogą negatywnie odbić się na notowaniach partii. - Myślę, że przed kolejnymi wyborami opozycja wyciągnie ten fakt i przypomni, że Tusk postępował nie fair wobec swojego elektoratu - podkreśla politolog.
Jak zaznacza, to nie pierwsza wpadka PO w ostatnim czasie, ale jak do tej pory, uchodzi jej to na sucho, głównie dzięki dużej sympatii mediów - ocenia politolog. Ryszard Czarnecki dodaje, że w tej chwili Donald Tusk jest w patowej sytuacji. - Żadne z rozwiązań nie wyjdzie mu na dobre - prognozuje polityk PiS.
tuskwatch.pl/RZ