W jego ocenie, kluczowe znaczenie ma znalezienie odpowiedzi, czy jacyś politycy lub osoby sprawujące nadzór nad działalnością organów ścigania, brały bezpośredni lub pośredni udział w sprawie i w konsekwencji przyczyniły się do tragicznego jej zakończenia.
Poseł PO mówił, że postępowanie w sprawie Olewnika, wszczęte przez policję i prokuraturę, było prowadzone z „dużą nieudolnością i opieszałością” i popełniono bardzo wiele ewidentnych błędów, które stanowiły naruszenie przepisów prawa.
Mówiąc o zwiększeniu liczby członków komisji z 7 (jak zaproponowano w projekcie uchwały) do 11, Wassermann podkreślił, że w takim składzie będzie można szybciej prowadzić prace. - Materiał jest ogromny, tę pracę trzeba wykonać szybko - dodał.
Poseł uważa, że w śledztwie dotyczącym śmierci Olewnika lekceważone były m.in. dowody na miejscu przestępstwa, anonim wskazujący na sprawców oraz ujawniający miejsce przetrzymywania porwanego. Podkreślił, że absurdalna była wersja o samouprowadzeniu. Jak dodał, winni tej sytuacji nie ponieśli konsekwencji.
Również klub Lewicy będzie głosować za powołaniem komisji śledczej. Chcemy, by rozpoczęła ona prace jak najszybciej - mówił Leszek Aleksandrzak - kandydat klubu Lewicy do komisji.
Według niego w tej sprawie państwo polskie okazało się „niewydolne” i „zachwiał się fundament demokracji”. –Jak to możliwe, by w XXI wieku, w centrum Europy, lawinowo ginęli sprawcy i świadkowie zbrodni, którą wymiar sprawiedliwości interesował się, mówiąc delikatnie, umiarkowanie - zastanawiał się poseł.
Powołania komisji śledczej chce też koło poselskie SdPl-Nowa Lewica. Marek Borowski zaznaczył, że 'przed komisją postawione zostało ogromne zadanie”. - Mamy obawy, czy da sobie radę - powiedział. - Patrząc na cierpienie rodziny Krzysztofa Olewnika jesteśmy jednak przekonani, że musi ona powstać - dodał poseł.
Członkowie rodziny Olewników przysłuchiwali się debacie z galerii sejmowej.
Matka Krzysztofa Olewnika wyraziła nadzieję, że prace komisji śledczej zakończą się sukcesem i będzie możliwe wyjaśnienie wątpliwości dotyczących śmierci jej syna. Jak mówiła - „pokładamy takie nadzieję, ponieważ wszystkie kluby parlamentarne chcą jednego”.
Siostra zamordowanego Krzysztofa Olewnika spodziewa się, że podczas prac komisji „pojawi się wiele informacji, które będą oczerniały rodzinę”.
– Wiemy już teraz, że tak będzie, bo mamy ku temu przesłanki; ale mamy na tyle wytrwałości i odwagi, żeby stanąć przed komisją i sobie wyjaśnić, co jest prawdą a co nie - oświadczyła.
W jej opinii komisja „scali” posłów z różnych klubów parlamentarnych. - Myślę, że pamięć Krzysztofa i tej tragedii jak najbardziej wpłynie na tych, którzy będą pracować w niej, aby politykę zostawili za drzwiami a pracowali tylko i wyłącznie merytorycznie - powiedziała Olewnik-Cieplińska.
Sąd Okręgowy w Płocku 31 marca 2008 r. skazał 10 oskarżonych w sprawie uprowadzenia i zabójstwa Olewnika. Kary dożywocia sąd wymierzył Sławomirowi Kościukowi i Robertowi Pazikowi, odpowiadającym bezpośrednio za zabójstwo.
W styczniu tego roku Pazika znaleziono powieszonego w celi płockiego Zakładu Karnego. Było to już trzecie samobójstwo w tej sprawie. W czerwcu 2007 r. powiesił się herszt bandy porywaczy, Wojciech Franiewski. Stało się to jeszcze zanim usłyszał on od prokuratora zarzut kierowania zbrodnią. W kwietniu 2008 r. samobójstwo w celi popełnił Kościuk.
tvpinfo/RZ